PERŁOWY NASZYJNIK – DIY
2/28/2016
„Diamonds are a girl's best
friend” śpiewała Marilyn Monroe w filmie Mężczyźni wolą blondynki. Nie od dziś
wiadomo, że kobiety kochają biżuterię
– co więcej, wytwarzano ją już w starożytności. Wykorzystywano między innymi
muszelki, kolorowe kamyczki, rybie ości i zwierzęce kły.
Jednakże
z biegiem czasu, gdy mężczyźni przestali biegać za zwierzyną, a ich wybranki
pragnęły coraz większego luksusu, szlachetne kruszce podbijały serca kobiet,
rujnując męski budżet aż do XX wieku.
Sytuację zmienia Paul Poiret, który
jako pierwszy projektant sprzeciwia się przekonaniu, że w świecie haute-couture (wysokiego krawiectwa)
nie ma miejsca na sztuczną biżuterię i wykorzystuje ją jako dodatek do swojej
kolekcji.
“Dlaczego nie mieszać prawdziwych rzeczy ze sztucznymi i intrygować?" - mawiała Coco Chanel, która otworzyła pracownie jubilerskie w 1924 roku, łącząc kamienie półszlachetne i sztuczne perły.
Dlatego,
gdy (jeszcze) diamentów o których śpiewała blondynka w różowej sukni nie mamy,
naszyjnik ze sztucznych pereł możemy zrobić samodzielnie.
DIY
– Do It Yourself
Wykorzystaj
swoje KORALIKI.
Wykorzystałam: Sznur korali, naszyjnik, bransoletki
Koraliki
są trwałe – szare bransoletki zrobiłam na
swoją studniówkę (czyli są BARDZO trwałe) :) Przyszywane są często jako
elementy ozdobne do ubrań (najmniejsze perełki uzyskałam właśnie w ten sposób –
odcinając od sweterka).
Wykonanie jeden, dwa, trzy:
1.
Posegregowałam koraliki.
2. Nawlekłam je na nitkę (50 cm każda), związałam na końcach i przeplatałam jak warkocz.
3.
Dołączyłam zakończenia w złotym kolorze oraz przywiązałam tasiemkę.
Co do tasiemki…
Nie
musimy biec (jak Ci mężczyźni za zwierzyną…) :) do pasmanterii. Możemy je
wyciąć z wewnętrznej strony naszych ubrań (wszywane są, żeby rzeczy nie spadały
ze sklepowych wieszaków).
Niewątpliwie,
im więcej w naszej szkatułce, tym lepiej, ale nasza biżuteria powinna współgrać
z porą dnia. Rano wybieramy bardziej dyskretne dodatki – szczególnie do pracy. Wieczór to czas na efektowne
naszyjniki, długie kolczyki i obszerne bransoletki.
Moja zasada jest prosta – im jaśniej, tym mniej powinno na mnie
błyszczeć, aczkolwiek latem, do prostego T-shirtu często zakładam coś
przyciągającego uwagę lub coś na koszulkę naszywam.
A co? Pokażę niebawem.
A co? Pokażę niebawem.
À
bientôt!
Biblioteczka:
Do
napisania tekstu wykorzystałam: „100 idei, które zmieniły modę” (Harriet
Worsley). Warto przeczytać, podobnie jak obejrzeć film Mężczyźni wolą blondynki.
0 komentarze